Wyobraźniowe ideologie w twórczości Michała
Piętniewicza – narzucam z całą siłą taki temat pracy doktorskiej.
Przez całe życie marzyłem tylko o jednym: mieć dziewczynę, ale ona mnie
zostawiła. Nadszedł czas, żeby strzelić sobie w łeb. Wynajmę Waldka, żeby mnie
zastrzelił.
Myślicie, że Aslan blefuje? A jak w sumie myślicie?
Siedzę całkiem goły, w słońcu, przy komputerze, słucham religijnych pieśni i
nie mogę przestać płakać.
Kiedy moja schizochremia, której nigdy nie miałem, wyszła na jaw, zaczęli mnie
kąsać z całej siły najbardziej zakompleksieni i fałszywie współczujący. Muszę
ich zeżreć.
Jedyne, co może ocalić ten świat, to proste i mądre myślenie – podaj mi proszę
dłoń siostro, bracie.
Ewelinka pewnie zastanawia się, kim byłem, kim jestem. Jestem Twoim
Najświętszym Panem Ewel, nie ma świętszego. Nigdy nie próbuj podporządkować
sobie swojego Pana.
Czy lubisz i cenisz ludzi? Ich krzątaninę? Ich zabieganie, ich wysiłki?
Doprawdy, gdybym miał miotacz ognia, wszystkich tych kretynów bym wymiótł, ale
za bardzo nienawidzę, czyli kocham.
Ja już do tej kurwy w życiu się nie odezwę, za bardzo mnie żmija zraniła,
zaczynam nacinać nożem skórę, czuję chwilową ulgę.
Kiedy zaczynam myśleć, że być może Ewa zostawiła mnie, ponieważ może mam za
małą fujarę, zaczynam się dusić, wyskakują mi siódme poty, sięgam po nóż,
namyślam się, czy by go nie odciąć, żeby już nie było kłopotu.
Nie jesteśmy ciekawi ludzi z tej prostej przyczyny, że ludzie przed nami nie
otwierają się.
We mnie zachodzą kosmiczno – sejsmiczne procesy wewnętrzne, a świat jak stał
tak stał, a ludzie w ogóle nie zmieniają się i mieszkaj tu, w tej stodole
gówien.
Za wrażliwość, intuicję, przenikliwość, płaci się wysoką cenę: wykluczenia oraz
społecznego ostracyzmu.
Bądź rycerzem kurwo, przestań w końcu być syneczkiem mamusi.
Moja wieloletnia, bardzo wyczerpująca walka z Waldkiem Nożycorękim, który
nagminnie obcinał mi kutasa.