Ten świat jest tak straszny i do cna popierdolony, że umrzeć za niego byłoby małym bohaterstwem i wolnościowym gestem ucieczki; prawdziwym bohaterstwem jest bowiem żyć w tym oceanie gówna i udawać, że wszystko jest w porządku.
Ludzie, którzy kochają ten świat dzielą się zgoła na dwa rodzaje: albo są zgoła niezwykle delikatni i krusi, albo wręcz przeciwnie: drapieżni i pałają żądzą dominacji. Owa nieustająca pogoń za rzekomym pięknem tego świata jest w rzeczy samej zakamuflowanym gestem niebywałej agresji wobec dzieła stwórcy: nigdy nie ufajcie podróżnikom.Teraz zaczyna się prawdziwy proces otwierania ran: będzie bardzo boleć.
Bóg ma poczucie humoru, które śmieszy jedynie dobrych i poczciwych ludzi, ludzi prawdziwie inteligentnych ono zgoła nie śmieszy zbytnio.
Jeśli mi ktoś powie, że Bóg jest prosty i dobry, to mu nasikam na ten jego tępy ryj, albowiem to starzec wyjątkowo przebiegły i bardzo złośliwy, raczej dokuczający ludziom aniżeli ich miłujący.
Kiedy kilku cymbałów w Zwisie było pewnych, że mnie wychuja i kiedy ku swemu przerażeniu odkryli, że to ja wychujałem ich, posrali się ze strachu. Żałosna drobnica, która chciałaby podskoczyć, a nie potrafi i nigdy nie doskoczy.
Tylko człowiek prostolinijny i poczciwy uzna, że się tutaj pysznię.
Czym jest skromność? Skromność jest dosłownym ukazaniem swojej przewagi i narażeniem się na śmieszność, prawdziwa pycha zawsze siebie poniża.
Nigdy nie ufaj obdartusom i łachmaniarzom: to ludzie wyjątkowo zarozumiali.
Duża wiedza i biegłość w technicznym operowaniu pojęciami, zapewaniająca często profesurę, oznacza bardzo często głębinną tępotę.
Inteligencja to umiejętność szybkiego reagowania w sytuacjach beznadziejnych.
Czy trzeba mieć dobre serce, żeby kochać Boga? Wystarczy mieć serce myślące.
Czy istnieją ludzie głupi? Moim zdaniem są jedynie agresywni i zazdrośni, co oznacza właściwe imię głupoty.
Odwracanie głowy ze wstrętem od okrucieństwa, jest jeszcze większym okrucieństwem: trzeba się nim zachłysnąć, aby je oswoić.
Do tej pory prowadziłem spotkania z samymi durniami i naprowadzałem ich na moje intuicje, za co oni później byli chwaleni przez innych durniów na sali, którzy chwalili ich ogromną błyskotliwość i przenikliwość.
Nie chcę, żeby ktokolwiek przede mną klękał; wystarczy, że podetrze mi dupę na starość.
Znam wielu, którzy ciułają tę swoją pisaninę, dostają nagrody, są mili, grzeczni i jednocześnie pełni strachu: ich sukces nie należy do mnie.
Postawa wyższościowa zawsze wynika z lęku, nigdy z siły, nie obrażajcie się na tych, którzy patrzą na was ze wzgardą, albowiem boją się was.
Ludzie, którzy bardzo dobrze znają język i mechanizmy komunikacji, bardzo łatwo odróżnią prawdziwą troskę od fałszywej. Ta druga zawsze chroni tego, który ją wyraża i ta występuje niemal zawsze w tym zadziwiającym świecie.
Jeśli ktoś trąbi ciągle o ufności wobec Pana, to chyba postradał zmysły; ostatnim jegomościem, któremu chciałbym ufać, jest Bóg.
Kim jest Bóg? Obłąkany despota, który każe ci grać w obłąkaną grę na jego, obłąkanych prawach.
Wyjątkowo perfidna kanalia nienawidząca czegoś najpiękniejszego i najgłębszego: szczerości serca.
Czy Bóg kocha ludzi inteligentnych? On jedynie ich używa, aby sławili jego odwrócone dzieło. Miłość tutaj oznaczałaby nauczenie się zasad owego dzieła działania, czyli linijką po łapach, zawsze tak było. I nie ma za to żadnej nagrody, może jaka wata cukrowa w parku, tyle.
Czym różni się wobec tego Bóg od diabła? Jedynie wymiarem i długością szabli, ten drugi ma zawsze przykrótką, znamionującą falsyfikat, który dość łatwo rozpoznać.
Czym jest prawda międzyludzka? Niestety jedynie brakiem jakiejkolwiek konkluzji, który uspokaja pokornych a rozjusza pysznych.
Człowiek pyszny zawsze chciałby widzieć cel i wnioski, albowiem nie wie on, że te nigdy do niego należeć nie będą.
Właściwa linia rozumowania biegła niestety zawsze poza tekstami świętymi i kanonicznymi: one płoną teraz na pustyni, która jako taka oznacza swoją odwrotność i budzić może ogromne zaciekawienie szukających prawdy.
Prawdy niestety nie da się utożsamić z Bogiem, tak jak istnienia nie idzie utożsamić z nieistnieniem.
Marzę tylko o jednym: aby mnie zaaresztowali i abym nie musiał się już więcej wydurniać i udawać, że cokolwiek wiem.
Ateista to człowiek najczęściej inteligentny i dobry, zaprzeczający człowiekowi wierzącemu, który wiarę utożsamił z pudełkiem po czekoladkach z napisem „ja”.
Nie są niebezpieczni durnie, tych na swój sposób lubię; uciekam natomiast od przebranych za durniów, ci są wyjątkowo niebezpieczni i z łatwością robią w konia.
Fryzjerki, barmanki, sklepowe, bufetowe, salowe – to wszystko zawody najbezpieczniejsze, albowiem łatwo je poniżyć, czym poniżający wystawi świadectwo swojej otchłannej głupoty. Najtrudniej (pozornie rzecz jasna), poniżyć profesora, przez co to najbardziej zakompleksiona rasa na tym globie.
Tyle jest piękna na tym świecie, trzeba je zauważyć, a to znaczy nie bać się, przemoc jest zawsze komiczna, Putin występuje w cyrku. Hej! Język odwrócony znaczy tyle co język nieodwrócony, a na dzisiaj to tyle, słodziutkich snów.
Bardzo interesujące i za razem trafne spojrzenie codzienności:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń