czwartek, 4 kwietnia 2024

Azyl dobrej wrażliwości

Wigilia w Centrum Seniora dla osób chorujących psychicznie, która miała miejsce 22 grudnia 2023 roku, poprzedzona była Mikołajkami dnia 6 grudnia 2023 roku. Oba te wydarzenia były pełne radości a uczestnicy zajęć nie kryli swojego zadowolenia. Zwraca uwagę bezinteresowna chęć bycia razem wśród uczestników zajęć. Mikołaj, za którego przebrał się bardzo popularny wśród innych seniorów, Pan Mieczysław, był bardzo towarzyski, ekstrawertyczny, dowcipny i pełen humoru. Chwilami miałem skojarzenia z Piotrem Skrzyneckim z Piwnicy pod Baranami, obserwując Pana Mieczysława. W trakcie Mikołajków, każdy senior podchodził do Mikołaja i po uprzednim zaśpiewaniu fragmentu kolędy, otrzymywał prezent. Ze swojego prezentu byłem niezwykle uradowany – był to „Człowiek w poszukiwaniu” sensu wybitnego psychiatry i filozofa, Wiktora Frankla. Kiedy uczestniczyłem w Mikołajkach, nie chciałem, aby się kończyły, chciałem długo, bardzo długo być z seniorami, poniekąd i „moimi” seniorami. Czułem bowiem atmosferę przyjaźni i niezafałszowanej sztucznymi konwenansami wspólnoty. Wszyscy zachowali się bardzo przyzwoicie i elegancko, a przede wszystkim wrażliwie. Bo nasz Senior to przede wszystkim człowiek o głębokiej wrażliwości.
  Zaproszenie na Wigilię w Centrum Seniora, było dla mnie nie lada zaszczytem i wyróżnieniem. Usiadłem blisko prof. Cechnickiego, który obecnie jest dla mnie rodzajem przewodnika i mentora po zawiłych meandrach badania ludzkiej psychiki, ergo mówienia o własnej chorobie w taki sposób, aby przestała być ona społecznie napiętnowana. W trakcie Wigilii śpiewaliśmy kolędy, jedliśmy wyśmienite potrawy na bardzo elegancko, bogato i obficie zastawionym stole. Ta dbałość niemal o każdy szczegół wśród sprawującego pieczę nad wydarzeniem personelu, wprawiła mnie w zdumienie i nawet rodzaj zakłopotania. Jak bardzo można poświęcać się dla drugiej osoby?
Czy nie jest to wyraz miłości? Do osób w swojej pięknej wrażliwości, również na swój sposób bezbronnych, którym należy się bezinteresowna miłość, bo wtedy czują, że są zaopiekowani w owej, co tu kryć, bardzo często nieprzyjaznej i wręcz destruktywnej, społecznej dżungli. Azylem dobrej wrażliwości były zeszłoroczne święta w Centrum Seniora, która uczy jak bardzo można zbliżyć się do drugiego, aby jednocześnie nie przekraczać granic ani nie ranić drugiej osoby. Życzyłbym wszystkim takich świąt, takiego wsparcia, takiej opieki i bezinteresowności. To było ważne i budujące doświadczenie również dla mnie, który wciąż zmagam się z rekonstrukcją swojej rozbitej przez kryzysy psychiczne psychiki. Niewątpliwie doświadczyć owego budowania bezpośrednio – na przykładzie pracy profesjonalistów, jest czymś bardzo ważnym z punktu widzenia odzyskiwania zdrowia psychicznego. Dlatego tak ważna jest dla mnie praca biblioterapeuty – pozwala ona zbliżyć się do świata drugich, ale również zacząć lepiej i głębiej rozumieć swój świat. To miejsce, ten azyl, te chwile rozmów, śpiewów, miejscami ciszy – niby taka zwykła niezwykłość, jakby zwyczajność, tyle, że odświętna, aby móc zobaczyć i wypełnić to, co często umyka na co dzień – to prawdziwa sztuka, sztuka zdrowienia – dowartościowanie tego, co zwyczajne. Nauka bycia razem to dla osoby chorującej psychicznie najtrudniejsza ze sztuk, dlatego tak ważne były Święta w Centrum Seniora, które niejako poza oficjalnym regulaminem codziennych zajęć, radość bycia razem umacniały i stanowiły swoiste święto dla lokalnej wspólnoty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyimek _ Poemat nowy _ cz. 2

Wieniu, kiedy będę umierał, powiem Tobie w zaufaniu: pamiętaj stary, najważniejsze jest lizanie gnata. Przegrać z Panem Bogiem to jak wygrać...