Cichy powiew delikatności. O tomie „Biały” Bartłomieja Kucharskiego OCD
[wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2017].
W tomie „Biały”
Bartłomiej Kucharski OCD, podróżuje do bardzo ważnych miejsc, związanych z
naszą pamięcią, kulturą, historią, tożsamością. Jego fraza jest czysta,
źródlana.
Źródło frazy dotyka w bardzo delikatny, czuły sposób tego, co historyczne i
tego, co jest skarbcem naszej kultury i tożsamości, jako chrześcijan. Autor
podróżuje erudycyjnie, ale na sposób poetycki do różnych, białych zakamarków
swoich rozlicznych lektur, spotkań, odwiedzin ważnych miejsc i tragicznych
zarazem, jak np. obóz w Oświęcimiu. Z tych lekturowych spotkań powstają jakby
mini – traktaciki poetycko – teologiczne, jak np. wiersz poświęcony św.
Augustynowi, z którym autor polemizuje i nie zgadza się z jego koncepcją
wiecznego potępienia dla grzeszników, gdyż wierzy mocno w Boże Miłosierdzie.
Autor również, w pierwszej części
tomu pt. „Pożegnania”, żegna np. śp. Marię Gołkowską, swoją polonistkę, której
wiele zawdzięcza. Żegna również swojego tatę, Edwarda, który sprzedawał
choinki, żegna Wirginię Woolf, Rene Girarda, brata Wacława z Czernej oraz wiele
innych, ważnych postaci, jak np. prof. Zygmunta Baumana, czy ks. Jana
Twardowskiego, zwanego Janem od Biedronki. Te wędrówki erudycyjne w tomie
„Biały” Kucharskiego zagęszczają niejako wiersz i czynią go bardzo treściwym, a
przy tym czystym – przyświeca mu bowiem czystość poetyckiej intencji, źródlana
czystość. To, co treściowe i treściwe zarazem łączy się w wierszach
Kucharskiego z niezwykle delikatnym podejściem do tematu. Można powiedzieć, że
poeta niejako wyśpiewuje swoje milczenie, a jego melodia jest melodią
wewnętrznej ciszy, w której poeta znajduje czasem głos.
Podmiot wierszy Kucharskiego z tomu „Biały” jest miłosierny wobec każdego
człowieka i bardzo przyjazny wobec postaci, które spotyka – bohaterów swoich
wierszy. Cechuje go duża doza empatii, delikatności, otwarcia. W tym samym
rytmie, nazwijmy go rytmem otwartej, delikatnej rany – podmiot wierszy
Kucharskiego mówi o Zbawicielu świata, Jezusie Chrystusie, gdyż na końcu
czasów, gdy nastąpi Paruzja, z otwartego boku Chrystusa, jak mniemam, spłynie
na nas, ludzi, przyjazny, kojący powiew, powiew delikatności.