sobota, 13 września 2025

Wyimki, fragmenty, intuicje, błyski _ cz. 70

Wczoraj pokonałem Skazę, ocaliłem córkę, w Narni w końcu zapanuje pokój.

Albowiem? Albowiem nasze matki są naszymi żonami, nasze żony są naszymi córkami i tak toczy się światek, zawsze w ten sam sposób.

Kiedy w trakcie życiowej wędrówki, poznasz swoją prawdziwą matkę astralną, nie będziesz mógł jej okłamać nawet w najdrobniejszej rzeczy. Czemu? Bo ona jest mądrzejsza od Twojej żony, czyli ziemskiej, czyli pozornej matki, czyli twojej żony i lepiej ciebie zna.

Kiedy w trakcie swojej życiowej wędrówki, trafisz na swoją astralną córkę, która pewnie kiedyś stanie się twoją żoną, będzie ci zawsze, do końca stawiać opór i zawsze będzie nieposłuszna, w odróżnieniu od twojej żony, czyli twojej matki, która oddałaby za ciebie życie. 

Nie chodzi tutaj o wulgarny, prymitywny, Harmannowski taniec ciał, ale o porozumienie dusz na bardzo głębokim, bo ukrytym poziomie. Przekonacie się już niedługo.

Michał, pisz, co tam uważasz, ale żyj po staremu.

Są dwa rodzaje ludzi: ci, którym bardziej zależy na świecie i ci, którym bardziej zależy na zaświecie.

niedziela, 7 września 2025

Wyimki, fragmenty, intuicje, błyski _ cz. 69

 Jestem gościem, którego najłatwiej zrobić w trąbę. Pewnie dlatego, po drugie stronie cienia, zostanę wybrany do czynienia największych szwindli. Albowiem świat ten rządził się i rządzić się będzie zawsze regułą odwróconą.

Za największą nagrodę za mój intelektualny trud, uznaję możliwość codziennego wypróżnienia się.

Jezusa uważam za oszusta i cwaniaka, Stary Testament za wielki przekręt i manipulację, ale to nie ja chciałem, aby owe pisma fałszywe i zakłamane, były najświętsze w świecie ludzkim. Katolicyzm, uważam, jest mądry.

Moje wyimki są dyktowane przez jedyną panią, którą uważam za najświętszą, wielką kotkę, która jest wszędzie.

Wszystko, co sobie wymarzysz, dałam ci to i owo, bo odważyłeś się mieć marzenia i przebić łbem niewidzialny mur. Poza tym znasz wymiar poświęcenia.

Kotka jest bardzo cicha i nie lubi, jak się o niej za dużo mówi, ale ktoś musi pierwszy.

Wybrałem coś najprostszego: życie z kotką, życie polegające na poświęceniu, pasji, służbie.

Na Mszę uważam, powinno się chodzić co niedzielę, raz, że to piękna sprawa nie licząc kretyńskich i chujowych kazań, a dwa, że nie kocha się za coś, ale pomimo.

Musisz jeszcze wiele nauczyć się: o kocie i innych sprawach tego świata.

Mesjasz, jak to ohydnie brzmi, kojarzy się z równoległym sformułowaniem się zesrasz.

Oj, moja pani przytrze wam uszu, klechy przemądrzałe.

Większość znajomych kobiet mojej matki, to moje, a przede wszystkim jej antagonistki – albowiem zazdrość i kurestwo to także cechy ludzkie wybitnie.

Nie słucham Szustaka, bo nie lubię ludzi zarozumiałych, a od niego czuć zarozumialcem na kilometr.

We mnie mieszka ocean, to nie są żarty.

Pierdolone Polaczki, ja jestem Żydem.

Dam mu na imię Daniel. Mówiłem co chciałem, teraz już nie.

Miłość jest cicha i dyskretna, tak jak zresztą żal z powodu jej utraty.

Wielka kotka bardzo lubi Lamprechta, ale mnie kocha do szaleństwa.

Bary, całe życie bardzo ciężko pracowałeś, byłeś uczciwy i lojalny, daję Tobie oba, białe skrzydła, odrobinę zaplamione kawą.












Wyimki, fragmenty, intuicje, błyski _ cz. 70

Wczoraj pokonałem Skazę, ocaliłem córkę, w Narni w końcu zapanuje pokój. Albowiem? Albowiem nasze matki są naszymi żonami, nasze żony są nas...